Zabawy z ogniem

W ciągu nadchodzących dni, w Katalonii świętuje się "Patum", któremu nieustannie, niezbędnie i od zawsze towarzyszy ogień. Dzięki tym dniom i licznych uroczystości wakacyjnych, wielu wioskom towarzyszy strumień rozchodzącego się wokół nich ognia.

Nowi przedstawiciele dyrekcji europejskiej, którzy pokrywają nas nowymi zasadami sprzedaży i użytku materiałów pirotechnicznych, zagrażają zniknięciu tradycyjnych zabaw ognia. Już od dwóch lat zasada ta ma wejść w życie, która ostatecznie zawita do naszej rzeczywistości dnia 4 czerwca 2010 roku. Tysiące manifestujących mieszkańców krajów katalońskich mają nadzieje, że znajdzie się jakieś odstępstwo od reguły, gdyż niewyobrażalnym jest, aby nowe prawo przyczyniło się do zniknięcia tradycji kulturowej. Jest jak jest, lecz niestety tego roku święto to obchodzone będzie jak zawsze.

W tym tekście znajdziemy opis kilku wybranych uroczystości kraju katalońskiego.




Późna noc schowana w wiosce Pirenejskiej. Wszystkie światła zapalone, a nad nimi pełznąca forma świecącego węża prowadzonego przez ludzi, którzy tuż pod jego korpusem wykonują ziga-zaga spacerując po górach. To jedna z typowych scen, jakie można zaobserwować w noc Sant Joan (Świętego Jana), w Isil, jedego z małych lokalnych doliny Aneu. Podobnie jak w innych miejscach zabawa przejścia ognia, palenia haro w Les (w wiosce doliny Boí), rozpalania wielkich ognisk w przybrzeżnych miejscowościach lub w przedstawieniach teatralnych ogień gra jedną z absolutnie głównych ról, niosąc za sobą liczącą wieki historię. Jest tak, że historyczne wyjaśnienia czasami nie stanowią jedynej prawdy, która dla wielu jest intuicyjna; jednak zdecydowanie całość daje nam poczucie jej autentyczności i spektakularności.

Zchodzenie ognia

Z każdym rokiem, kiedy odczuć można już zapach lata, mnóstwo pirenejskich wiosek obchodzi uroczystość związaną z przesileniem letnim: schodzących (lub przejściem) ognisk (falles). Falles to stos gałęzi lub drewnianych pni, które przygotowują młodzi mieszkańcy wiosek. W jednym z wyższych regionów górskich, sadzi się sosny, które następnie wykorzystywane są do rozpalania falles, które nasteępnie, z tych najwyższych szczytów rozpoczynają "schodzenie ognia". Drodze z góry w dół, przewodniczy ojciec najwyższy. Za każdym razem, ogniskowy, rozpalający ogień w wiosce jest witany przez grupę mieszkańców. towarzyszą temu powitaniu różnego rodzaju tradycyjne tańce, muzyka i wino. Oryginalnie.

Wszystko to stanowi podziękowanie bogom i prośba o pomyślne zbiory i słoneczną pogodą. W licznych wioskach zaobserwować można różnego rodzaju schodzenie ognia, w zależności od miejsca. W nocy, 23-ego czerwca występują one w Isil, w Pallars, Jussá oraz w Boí i, w Brruera.




Na wolnym powietrzu w dzień Sant Joan (Świętego Jana)

Jest to jedna z najkrótszych lecz najcieplejszych, zwariowanych, magicznych i mistycznych nocy w roku. Jest wręcz nie możliwe, że w dzień Sant Joan ktoś pozostanie w domu, bez możliwości lub chęci wyjścia na świeże powietrze i napicia się musującego wina wraz z kawałkiem ciasta (zwanego coca de Sant Joan - ciasto Świętego Jana). Trudno jest objąć tę niezliczoną ilość palących się ognisk, apoteozy i kilowatów, strzelających petard i wspólnych kąpieli w nadbrzeżach katalońskich wód. Odpowiedź jedynie można odnaleźć w słońcu. Od 21 po 24-ty czerwca królowa, gwiazd znajduje się w najwyższym z punktów i jest to moment, kiedy jest najbardziej widoczna, aby nagrzewać naszą planetę przez długi czas. Przesilenie letnie, sprawiedliwy indykator zmiany pory roku, daje nam w prezencie ten najbardziej oczekiwaną porę: lato. Od zarania wieków ludzkość świętowała dzień przesilenia letniego, któremu towarzyszyły magiczne rytuały i rozpalanie ognisk. Teraz, święto pogańskie schrystianizowane i unowocześnione przez petardy, liczne bary i tłumy niosące szczęśliwych mieszkańców, kontynuują tę uroczystość, rozpraszając się pomału po ulicach, rynkach, plażach i drogach krzyżowych.

W każdym miejscu znajdziecie imprezę dnia nocy letniej. Spotkania na wolnym powietrzu, które można także zaobserwować w Gironie, Sat Feliu de Guíxols, Manresa, Tarrega, l’Escala lub Vilanova i la Geltrú.




Płomień z Canigó

Emblematycznym symbolem dnia Sant Joan jest ogień. Co roku pali się stosy starych drewnianych krzeseł i mebli oraz papierowych lalek. Jedną z najstarszych tradycji w Katalonii jest rozpalenie ognia od płomienia w ze szczytu pirenejskiego Canigó. Kilka lat wcześniej, płomień ten był przynoszony przez dziewczynki i chłopców ze wszystkich województw katalońskich, aby w każdej z wiosek mogli wszyscy odpalić od niego swoje ognisko. W roku 1945 Francesc Pujades z Vallespir entuzjastycznie pragną rozpalić ogień Sant Joan dla Canigó, z tego samego płomienia co pobliskie wioski katalońskie. Z tego powodu każdego roku, w nocy 22 czerwca, grupka ludzi wchodzi na szczyt górski, aby rozpalić na nim ogień, który pali się nocnymi godzinami. Późną nocą niosą oni ogień do Perpinyà (Francja) skąd rozprzestrzenia się on kolejno po terytorium katalońskim. Kolejno, podczas przejęcia ognia z jednej ze stron wygłasza się wykład na temat ziemi, której ojczystym językiem jest kataloński, tak części katalońskiej jak i francuskiej.




Sant Pere (Święty Piotr)


Po niedługim odpoczynku, po dniu Świętego Jana powracamy do magicznego życia w noc Świętego Piotra. Tradycyjnie, święto Sant Pere należy do jednego z typowych, letnich spotkań w Katalonii. Tę noc, tak podobnie jak dzień Jana świętujemy w gronie entuzjastów i wybuchających petard, palących się ognisk, ciasta i muzyki. W każdej z nadmorskich wiosek, jak na przykład w Vilanova i la Geltrú, Arany de Mar, Begur, w starym miasteczku Poblenou w Barcelonie, Gava, Calafell, Blanes, Calella z Parafrugell, Tossa de Mar i Cambrils, albo w wioskach wewnętrznych jak Reus – gdzie wykonuje się tradycyjną Tronada – Sant Pere de Ribes czy Tarrassa, świętuje się imieniny Piotra. We wszystkich tych miejscowościach można zaobserwować typowe elementy, które od zarania dziejów cechują tradycję katalońskiego święta ognia, jak na przykład cercavila (muzyk grający na gitarze wraz z akompaniamentem innych instrumentów), diabły, smoki lub inne bestie, które wyrzucają w powietrze ogień z ust.

Lorenzo Cecília, suplement Sortim 191, "Avui", 12/18 juny 2009, pp.4/5-10.

Brak komentarzy: